[maggie123]

Z trudem, ale nadrobiłam...

Napisane przez Konczita

i dzisiaj weszliśmy w 27 tydzień wg usg ...

Gratulacje
[1=0213a3d44dd2424e2974ecf 75dc2f45f89ba9c75_6847677 93eb51;34583889]

a w ogóle to my dzisiaj wkraczamy w 27 tydzień
i konczi widziałam że tez więc gratulejszyn[/QUOTE]
Choco Tobie również

Napisane przez Sojka1990

Cześć dziewczyny.
Ja dopiero się obrobiłam ze wszystkim po USG.
a więc Zośka ma kilogram na liczniku- szału nie ma, ale nadrobiła przynajmniej kolejne 4 dni, więc różnica między USG z 12 tygodnia ktore wskazywało na ponad 12tyg a z pierwszego kiepskiego gdzie mielismy plecy 2tygodniowe juz się zmniejszyła o praie tydzień. Tak więc rośnie.
Położenie główkowe już, ostatnio było poprzeczne, ale co mnie najbradziej rozbroiło to to że mała ma nogi nad głową!! Stópke miała zarzuconą na czoło a w buzi trzymała pępowinę :P Jutro jak się ogarnę wstawie zdjęcia.Przepływy S/D-3,24: Pl-1,17. Doktorek zadowolony.
Nie wróży mi córy z piękną wagą startową ale mi na prawdę 2,5 kg w zupełności wystarczy.

Cóż jeszcze.. właśnie 20 minut temu mój samochód staną na parkingu pod blokiem pierwszy prawdziwy MÓJ w dowodzie rejestracyjnym moje dane hehe ciesze sie jak dziecko:P

Sojka, super, że Zosia nadrabia
I wielkie gratki z powodu samochodu
pochwalisz się jaki?

Napisane przez angel166

my dzisiaj wkraczamy w 27 tydzień także za tydzień już III trymestr ale ten czas zapierdziela masakra!

i kolejny 27 tydzień, gratulacje

Napisane przez Anusia479

Dzień dobry
witamy sie w 22 tygodniu
Ale ten czas leci

Napisane przez colds

Tym razem właśnie będę kupować dla siebie do szpitala już.. .
Bo tego TŻ sam, w razie wu, nie kupi

ech.. też muszę się zabrać za wyprawkę dla siebie, bo to już czas najwyższy i lepiej wcześniej torbę przygotować... jakoś te zakupy dla mnie w ogóle mnie nie pociagają... zdecydowanie wolę kupować dla Zuźki, albo jakieś sukienki dla siebie ale nie szpitalną wyprawkę, majty, podkłady i giga podpachy

Napisane przez colds

Ja wyprałam już jakiś czas temu, ale tylko dlatego, bo mi się zapachy mieszały i ciuszki były w szafce na balkonie . A chciałam je chociaż ładnie ułożyć w jedno miejsce, a nie byle jak.. Więc wyprałam, ale w naszym, normalnym proszku . Dopiero właśnie w sierpniu będę prać drugi raz.. Ale wtedy już w jakimś dzidkowym proszku.

tak samo zrobiłam z ciuszkami z lumpka. wyprałam w naszym proszku i odłożyłam do szafy, żeby czekały z innymi dziecięcymi na pranie w lowelli.
kupiłam tylko do koloru i będzie musiało wystarczyć, chyba, że coś mi się odmieni jeszcze...

A my dziś 29 tc zaczynamy i od dziś mam za zadanie liczenie ruchów Maleńkiej i zapisywanie godziny, kiedy poruszy się 10 raz. O ile wczoraj szalała, dziś o wiele spokojniejsza. Choć tych ruchów już conajmniej 30 naliczyłam (po 10 każdego dnia można skończyć liczenie, według tej książeczki z wykresem, którą dostałam od gina).

coraz bardziej martwi mnie to ucho... we wtorek wizyta u jednego z lepszych laryngologów w mieście (do polikliniki nie udało mi się zapisać, tzn udało za ... 8 mcy!). palców, patyczków ani nic innego do ucha nie pcham, a tu nie wiadomo skąd zaskakuje mnie krew.... niedobrze.. oby ten lekarz faktycznie był dobry i coś poradził... Trzymajcie kciuki