2012-06-15, 10:50
|
#5
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 20
|
Dot.: Odczucia facetów w trakcie seksu oralnego
Cytat:
Napisane przez klempaa
A to nie chodzi o takie uczucie że już jest bardzo blisko wytrysku, ale można akurat tę część wydłużać/skracać w zależności o tego, jak się pieści? Bo jeśli tak, to chyba normalne? W zasadzie nie wiem, TŻ tak ma, a innego chłopa nie pieścilam to w sumie porównania nie mam 
|
To nie chodzi jednak o to, bo nie wstrzymywaliśmy wytrysku. Po prostu było do niego jeszcze daleko 
Cytat:
Napisane przez potwor_z_jeziora
Małych partii ciała w sensie co?
|
jak zwykle ma orgazm bierze w tym udział cały jego członek i strefa wokół. W tym przypadku doznania miał tylko w miejscu, które akurat dotykałam. Czyli pieściłam np. dolną cześć penisa, a po jakimś czasie kiedy przechodziłam w inne miejsce, tam właśnie bardzo silnie to odczuwał.
Cytat:
Napisane przez potwor_z_jeziora
No jest coś takiego. Taki jakby orgazm bez finału. Od zwykłego różni się właśnie brakiem tej końcowej fazy.
Tzn. w sumie może nie do końca jest to co innego.
Po prostu orgazm u faceta też nie jest aż tak prosty jakby się mogło wydawać.
Trwa od momentu pojawienia się tzw. uczucia rozkoszy do wytrysku, z tym że jak się stymulację odpowiednio zmniejszy na samym początku to tę fazę rozkoszy można sporo wydłużyć, jednak nie w nieskończoność, więc jak się zbyt długo utrzymuje ten stan nie doprowadzając do wytrysku, to interes i tak opada 
Niezłe wyczucie miałaś, bo do tego trzeba albo dobrego skilla albo komunikacji albo jednego i drugiego  (z tym, że lepiej jak ten wytrysk jednak jest)
|
Dzięki za wyjaśnienie
Nie chciałam tego robić w nieskończoność i w sumie celem było po tej fazie rozkoszy dojście do finału, ale nie miałam już siły na takie pieszczoty, więc w końcu do wytrysku doszło, ale już przy użyciu innej techniki.
Hm... tzn. że gdybym kontynuowała tę fazę rozkoszy, ale do wytrysku nadal by było daleko, to mógłby mu opaść w trakcie?
|
|
|