Dot.: wszystkie sie smaruja a gotowac nie ma komu :P
Wybaczcie. Nie mam sił na czytanie całego wątku, w którym (przynajmniej na pierwszych dwóch stronach) facet obraża kobiety traktując je jak idiotki stworzone wyłącznie do tego, by stać przy garach i zadowalać swego pana i władcę.
Wierzę (jak najbardziej), że Szanowny Założyciel Wątku ma problemy z czytaniem. Wierzę również, że ma problem ze zrozumieniem słów powyżej trzech sylab. Nie usprawiedliwia to jednak jego seksistowskich i uwłaczających godności kobiety poglądów.
Nie wiem dlaczego panie tak doskonale bawią się obelgami człowieka, który uzywa określenia "perfum", nawet jeśli jest "męszczyzną".
Nie wiem, o jakich kilku rzeczach potrzebnych do szczęścia pisze Pan Massior, ale z tego, co wyczytałam w Jego wypowiedzi wynika, że przyjemna kąpiel raczej do niech nie należy. Szare mydło i dobry perfum (dobre co?!) to zaiste kosmetyki, którym znaczna część mężczyzn zawdzięcza krostki... gdzie popadnie, nie tylko na piersi, i do tego przekonanie, że nie mają nic do zarzucenia swej cielesnej powłoce.
Zgodnie z tym, co pisał w swym nieprawdopodobnie zajmującym poście, chodzenie do ginekologa to zwykły narcyzm. On, zapewne, wystawia swego ... wacka... (przepraszam) na widok komu popadnie. ???????
Wierzę także, że jest święcie przekonany, że jego Magnum 44 (grunt to dobre samopoczucie) jest zjawiskiem zachwycającym wszystkie panie. To chyba tłumaczy fakt, że zwykle mężczyźni chcą uprawiać seks, a kobiety oponują. Albo robią to z miłości.
Wątek ten jest seksistowski i uwłacza godności kobiety. Kobieta nie jest sprzętem służącym do gotowania i zaspokajania potrzeb mężczyzny. Nawet jeśli niektórym marzy się taka sytuacja. Tego typu dowcipy klasyfikujące kobiety jako sprzęt kuchnny, a mężczyzn jako surowiec na kiełbasy, bo tuczą się łatwiej, niz wieprze są niesmaczne, obelżywe i krzywdzące.
Jakże łatwo mi, w kontekście wypowiedzi Pana Massiora, uwierzyć w to, co pisze: że depilacja nie gwarantuje odróżnienia się od małpy!
Jeszcze raz powtórzę: nie pojmuję, dlaczego Paniom biorącym udział w tym zadziwiającym wątku (bardzo proszę o wybaczenie Osoby, które wcześniej już się oburzyły, jeśli je przeoczyłam) zdaje się, że obrona własnej pozycji bedzie czymś niewłaściwym.
Odnoszę nieodparte wrażenie, że męzczyźni na babskim forum, czy w babskim towarzystwie traktowani są jak święte krowy, którym należy pozwalać na wywyższanie się w zamian za objawy pobłażliwej akceptacji i łaskawe słowa.
Edytowane przez Sabbath
Czas edycji: 2007-01-17 o 01:36
|