A ja zapytam sie z innej beczki:
Wiesz, ze masz sie przeprowadzic, jakie mysli dominuja w Twej glowie? Czy jest to "pewnie i tam sie nie uda, nikogo nowego nie poznam, bedzie nudno i nieprzyjemnie, ciagle bede sama" itp?
Obawy zwiazane z nowym miejscem sa normalne. Mnie sama czeka przeprowadzka do zupelnie innego "swiata" (z Anglii do Kazachstanu), ale jestem o to spokojna i powtarzam sobie "dam sobei rade, mam wielu przyjaciol i bede miala z kim chodzic na kawe czy do kina" itp.
Ja ostatnio przekonalam sie, ze nasze nastawienie jest bardzo istotne. Ciagle jeszcze nad tym pracuje, ale staram sie bardziej optymistycznie patrzec na swiat i ludzi. Nie czekam az ktos do mnie rpzyjdzie tylko ja wychodze naprzeciw - naprzeciw ludziom, zyciu, swiatu.
Louise Hay powiedziala, ze jesli nie lubimy swojej pracy i ludzi, ktorzy nas otaczaja, to glowe mamy zaprzatnieta ciagle takimi negatywnymi myslami. Kiedy uda nam sie zmienic prace i otoczenie, sytuacja powtarza sie znowu, bo nasze myslenie nie uleglo zmianie. Nasze przekonania maja wplyw na nas, nasze zycie i nasze otoczenie.
Zapraszam na mego bloga
http://thoughtcanbechanged.blogspot.co.uk/ , przeczytaj glownie odnosnik-stronke "Act As If"...