2012-06-19, 14:59
|
#1
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Siedlce/Warszawa
Wiadomości: 147
|
Przemoc na ulicy - jak reagować?
Byłam świadkiem przemocy na ulicy. Jestem w szoku! Ofiara nie zdecydowała sie na pomoc, odeszła z oprawcą.
Szłam warszawską ulicą i zobaczyłam jak młody chłopak ok. 22-26 lat szarpie dziewczyne I UDEZA W OKOLICE TWARZY a ona płacze. Zaczełam do nich podchodzić a z drugiej strony pierwsza podeszła inna dziewczyna i zapytała czy wszystko oki?
Za chwile zjawiła się kolejna dziewczyna i we 3 próbowałyśmy udzielić pomocy. Kazałyśmy chłopakowi odejść, odsunąć się od dziewczyny. Powiedziałysmy ze widziałysmy co zrobił, że nią szarpał, ze bił i wezwiemy policje. Pytałysmy dziewczynę czy chce pomocy, powiedziała cicho ze sobie poradzi.
Facet kazał nam spier....., że to nie nasza sprawa, śmiał sie co my mu zrobimy.
Dziewczyna mówiła zostaw mnie (do chłopaka) i odsuwała sie, ale on ja trzymał za ręke, płakała.
Finał jest taki że: osób postronych było 3, okazało sie ze jedna zna dziewczyne i to jest jej przyjaciółka. Pani przyjaciolka podziekowała nam za zainteresowanie. Popatrzyłysmy na siebie i na przyjaciółke ofiare i napastnika i sie wkurzyłysmy.
Jak to możliwe że przyjaciółka nie udzieliła pomocy swojej kolezance, po drugie nie mogłysmy wezwac policji bo dziewczyna oficjalnie nie wzywała pomocy i odeszła z napastnikiem i przyjaciółka.
SZOK!!
|
|
|