[magcich]

Anula ja właśnie dlatego postanowiłam to zgłosić, bo dziewczyna już kilkakrotnie okradała ojca i kończyło się zawsze tylko rozmową i straszeniem policją. Więc pomyślałam, że jak to zgłoszę to może wtedy do niej dotrze co zrobiła, poza tym wytłumaczyłam jej, że będzie już notowana, a że jest pełnoletnia to następna kradzież może skończyć się aresztem. A jak wczoraj poszłam na komisariat i doczekałam się aż będą mieli dla mnie czas to wszyscy mi mówili, że to bez sensu, że źle robię. Są z tym nic nie zrobi bo jest upośledzona (ma orzeczenie na lekkie), a poza tym jak kradnie to będzie kradła i szkoda mojego czasu, mam po prostu pilnować torebki... Ja nie wiem czy to ja źle podchodze do mojej pracy czy wyolbrzymiam, ale kurcze nie wierze, że nie można tej dziewczynie przemówić do rozumu! A najbardziej wkurza mnie to, że inni przyjmują to jako rzecz oczywistą.
W każdym razie złożyłam oświadczenie, spisali, za rok mogę dostać pismo co sąd postanowił, bo jak usłyszałam, jak ojciec oddał mi pieniądze to jakby nić się nie stało.