No to prawda, w FI jak byłam, potrafiliśmy kupić żarcie (z mięsem i chemią) za 40 euro. I nie przeliczamy na złotówki

Na ichniejsze, u nas za 40 złotych na tydzień to nie bardzo..

Albo na kilka dni
Ekhem, ja kiedyś z przymusu wyżyłam cały miesiąc za 250 zł

Ale biednie było, oj było... na kluskach lanych się leciało często

A teraz, wejdziesz na chwilkę i 100 nie ma
Nie mówiąc o kosmetykach, tak patrzę na różnice to.. kobiet w Polsce (są wyjątki) nie stać na kosmetyki, tak o, bez szczypania się

Kiedy to się zmieni, no kiedy?
Dasz radę!

Powodzenia *kopas w dupas*
Dzień dobry, przespałam caaaałą noc, co mnie zdziwiło, ale się cieszę

Idę robić kawusię, zmyć buzię, zrobić śniadanko i siadam pisać pracunię, termin goni jak szalony! Palec już nie boli, tylko w jednym miejscu mam czerwoną pręgę. Do wesela się zagoi
