2012-06-21, 11:28
|
#16
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: Przyjaźń w trójkącie
Nawet nie wiecie jak mi ulżyło...
Myślałam że tylko ja mam takie problemy z "trójkątami" już wiele razy byłam w takiej sytuacji, teraz w zasadzie też jestem, ale już nie mam na to siły. Nigdy nie było u mnie obgadywania czy jątrzenia, była natomiast zazdrość i smutek. Głównie z mojej strony, co wynika z pewnością z moich kompleksów... ale nie zmienia to faktu, że nie chcę czuć się gorsza, kiedy wyraźnie widzę że jestem dla kogoś tylko dodatkiem.
Kamciali, najważniejsze żebyś nigdy nie myślała, że nie masz prawa do takich uczuć (nie mówię tu o nieuzasadnionej wściekłości, czy zawiści która skutkuje niszczeniem czyjegoś życia... no ale tego u Ciebie nie widzę ). Co mnie kiedyś uratowało przed totalnym załamaniem, to słowa bliskiej osoby "jeśli czujesz że coś jest nie tak, to zapewne jest". Banał, ale chodzi o zaufanie własnej intuicji. Możesz porozmawiać z Kasią, chociaż wydaje mi się, że jeśli ktoś się tak zachowuje, to może wręcz nie umieć inaczej... a tak dla samej siebie radzę znaleźć sobie jakieś hobby, zajęcie którego nie będziesz z tymi osobami dzielić. Jeśli pojawią się w Twoim życiu inni ludzie, być może spojrzysz na tę sprawę z dystansu, no i przede wszystkim przestaniesz się nią zadręczać.
|
|
|