Jola, Bartek mi w połowie egz. zasłabł. Musieli przerwac.
Był tak zielony i fioletowy, że nie widziałam czegos takiego.
Było masakrycznie duszno, a On dodatkowo tak zestresowany, że...
Potem brzuch go rozbolał (w przerwie, jak go Pan z komisji wyprowadził).
Juz sama nie wiedziałam, czy kończyć czy zrezygnować. Przemywałam mu twarz wodą lodowatą, jadł czekolade, pił wodę.
Pani po niego wyszła, dokończył i jakoś poszło.
Jak wyszedł był jak nowo narodzony. Juz nic mu nie dolegało, więc to mega stres był.
Nawet nie wiem kiedy wyniki, bo wyskoczyłam na dwor po wszystkim, zeby choć trochę powietrza zaczerpnął. Choc na dworze tylko troszkę lepiej niz w budynku.
Jutro występ, ale mam nadzieję, że juz tak nie będzie się denerwował
Lece na pocztę i do dentysty. Dam później znac
