a jak tam zawsze TK Maxxa zaproponuję
![:]](//static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
. Czasem takie cudne tekstylia mają, że aż zębami zgrzytam, że nie potrzebuję ani pół kocyka więcej
zawsze jest to ryzyko, niestety

Cena emigracji.
Co więcej - boję się, że nawet nie zauważę momentu, w którym dziecko zacznie mówić niepoprawnie.
Ale oczywiście planuję jak najwięcej czytać, nawet bajki puszczać (byle po polsku), bezwzględnie pilnować męża, by nie zaczął z małą po niemiecku rozmawiać (jak to robi ze swoim rodzeństwem

)
A odnośnie emocji - dla mojego małża właśnie polski jest językiem emocji. Językiem domu, miłości, fantazji czy czego tam jeszcze

.
Niemiecki za to - językiem nauki, spraw oficjalnych, językiem pracy i konkretu
trzymamy
Dziewczyny kochane, i za mnie, proszę, trzymajcie - jutro idę kontrolować Zosię (czy i jak rośnie). Po prostu MUSI być dobrze, niech bedzie choćby 200g na plusie! 