Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - mięśnie i redukcja
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-06-27, 17:33   #5
Lady_Kala
Rozeznanie
 
Avatar Lady_Kala
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 809
Dot.: mięśnie i redukcja

Tylko, że nie możemy z góry zakładać, że autorka tematu niedotrenowuje i jej treningi mają zbyt małą intensywność. Z doświadczenia wiem, że ludzie, którzy dopiero co łapią się za jakąkolwiek formę aktywności raczej nie mają umiaru, lubią przesadzać i szybciej grozi im przetrenowanie niż niedotrenowanie-z tym, że ta duża intensywność skłania ich najczęściej w końcu do rezygnacji z aktywności. Na siłowni rozpisujesz ludziom treningi, mówisz ile mają ćwiczyć, ja jeść a tymczasem ludzie Ci jakby mogli wprowadziliby się na siłownię-przesiadują godzinami, robią bardzo długie siłowe, po tym jeszcze dłuższe aeroby na kilku maszynach, a na koniec, o zgrozo, lecą jeszcze do sauny dobić mięśnie na amen. W dni beztreningowe i tak przylezą na siłownię "żeby chociaż jeszcze pobiegać" a zaraz widzisz ich jak zasuwają na siłowni z tym samym treningiem co wczoraj i na nic Twoje tłumaczenia, że to za dużo, że mięśnie nie potrzebują tylu treningów, że regeneracja potrzebna...

Dlaczego polecam zwykłe cardio na kontroli tętna?! Bo to najbezpieczniejsza i najłagodniejsza forma spalania tłuszczu-nie da się zrobić interwałów, hiit, tabaty nie narażając tym samy mięśni. Jeśli komuś na masie mięśniowej nie zależy to ok, autorka napisała, że zależy jej na widocznych mięśniach brzucha, więc tutaj zwykłe cardio jak najbardziej się sprawdzi. Ja osobiście mocno pilnuję pory posiłku, dostarczania węgli, białka, dobrego tłuszczu co te 3h, nie robię też interwałów bo zwyczajnie mi szkoda tych mięśnie, na które tak ciężko tyle lat pracuję. I naprawdę można mieć widoczne mięśnie brzucha nie odmawiając sobie węglowodanów złożonych-ja życia bez węgli sobie nie wyobrażam, low carby okresowo znoszę bardzo słabo. Tłuszcze ani tymbardziej białko nie są tak dobrym źródłem energii jak odpowiednie dawkowanie węgli. Od kilku miesięcy utrzymuję poziom tkanki tłuszczowej na poziomie 12% (to bardzo mało), od dwóch miesięcy z tego powodu (jak i intensywności treningów) zatrzymał mi się okres-a węgle jem do każdego posiłku z wyjątkiem tego przed snem.
Nie zapomnijmy, że białka aby mogły być w pełni wykorzystywane potrzebują obecności węglowodanów a węgle z kolei wody. Samo białko z ograniczonymi węglami prowadzi tylko do chorób nerek a moje są i tak w słabej kondycji, żebym im jeszcze to fundowała. Dietę ketogeniczną rozumiem gdy ktoś przygotowuje się do zawodów itd-wtedy to faktycznie gra warta świeczki. Komuś ćwiczącemu dla siebie, rekreacyjnie nie odważyłabym się polecić ketozy, tym bardziej na dłuższą metę (a chyba nikogo nie satysfakcjonuje posiadanie "życiowej formy" przez kilka dni) bo jest mocno wyniszczająca dla organizmu i nefrotoksyczna, nie da się długo utrzymać organizmu w stanie ketozy bez szwanku na zdrowiu.
No i kolejna rzecz-ciało na low carbie jest mocno odtłuszczone, z widoczną separacją, definicją, unaczynieniem-ale jest płaskie, straty masy mięśniowej są. Ja w okresach redukcyjnych na low carbie (nienawidzę tych okresów, kocham za to masówkę i wpieprzanie z tym związane) robię solidne ładowania węglami-po takim ładowaniu wyglądam 100 razy lepiej niż na samym low carbie, mięśnie się wypełniają, robią się mocniej widoczne, trójwymiarowe, wypukłe. Doświadczeni zawodnicy sportów sylwetkowych znający swój organizm często ładują się węglami przed samym wyjście na scenę-dzięki temu ich sylwetka staje się pełniejsza, mocniejsza, większa. Nie tak płaska jak na samym low carbie.
Tak więc, moim zdaniem, węgli złożonych-zwłaszcza tych jak najmniej przetworzonych (płatki owsiane, ryż, kasza gryczana-z ciemnym pieczywem i razowymi makaronami już ostrożniej!) nie ma co się bać. Spokojnie można uzyskać zadowalające odtłuszczenie z węglami.

I na koniec, decydując się na cięcie węgli róbmy to jednak stopniowo. Nagłe obcięcie podaży węgli o więcej niż 10% spowoduje skutek odwrotny do zamierzonego-zwiększy się odkładanie tkanki tłuszczowej z powodu tego, że organizm zostanie oszukany i zdezorientowany, pozbawiony węglowodanów (które są ulubionym paliwem energetycznym organizmu, mniej chętnie sięga po energię z dostarczanego tłuszczu a jeszcze mniej chętnie z rezerw posiadanej tkanki tłuszczowej) będzie chciał się bronić przed "głodowymi czasami" i zwiększy magazynowanie. Błędne koło...
__________________
Bloguję o perfumach:
https://olfaktoryczna-swiatynia.blogspot.com/
***
ADOPT! SAVE A LIFE!
Life saved: 2 Milka Draka
Dwie syberian husky
Lady_Kala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując