2012-06-28, 11:09
|
#286
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 441
|
Dot.: Nasza poranna toaleta.
U niektórych higiena zakrawa o paranoję czasem Mam taką koleżankę, od której zawsze tak wieje mydłem i szamponem, że po prostu przy niej mi się słabo robi Mówię zupełnie poważnie - dostaję zawrotów głowy
Ja jestem śpiochem kompletnym: wstaję pół godziny przez wyjściem, jeżeli nie myję włosów Za to wieczorem kąpie się w wannie przez godzinę
wersja z myciem włosów (co drugi dzień)
- wstaje i idę nieprzytomna do łazienki
- myję włosy, nakładam na nie maseczkę
- pryskam twarz wodą termalną, nakładam krem matujący i krem pod oczy
- myję zęby, używam antyperspirantu, smaruję uda balsamem
- zmywam maseczkę, nakładam odżywkę, potem drugą, potem żel lniany, zakładam ręcznik
- smaruję stopy kremem, pastą antyperspiracyjną i psikam dezodorantem (stopy to moja obsesja)
- suszę włosy i jednocześnie maluję kreski czarną kredką i rzęsy tuszem
- ubieram się, w biegu maluję usta i wylatuję spóźniona
jak widać nie jestem w stanie wypić ani kawy, ani nic zjeść, ani nic
Nie czuję się brudasem W upały i podczas okresu biorę prysznic kilka razy dziennie, ranny prysznic to dla mnie horror, bo mam potwornie suchą skórę i uczulenie na chlor (swędząca wysypka). Bez względu na pogodę myję stopy kilka razy dziennie, również w publicznych toaletach
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
|
|
|