Dot.: Wymarzone mieszkanie...teściowie?
Ale tu mogą ci pisać różne rzeczy, ale i tak w realu to ty z nim żyjesz i tylko ty sama możesz zawalczyć o siebie, chociaż serio: nie wyobrażam sobie bycia z facetem, który mnie wyzywa, nie szanuje i na dodatek tłumaczyć to wszystko, że "dziecko musi mieć ojca"- tak, musi, ale przy takim ojcu "łapie" szybko naukę: matka to ten ktoś nieważny, z kim nie trzeba się liczyć; mam 2 synów, wolałabym sobie głowę odgryźć, by dać im kogoś takiego za wzór.
Tyle że wiem, iż łatwo z klawiatury spływa "rzuć go", bo wszystko zależy tu od wielu uwarunkowań: pewnie jesteście młodym małżeństwem z małym dzieckiem i dużym kredytem na mieszkanie; nie wiem, czy pracujesz , czy jesteś od niego zależna';
Bo prawda jest taka, że aby podjąć pewne drastyczne kroki, trzeba nie być mocno zależnym od faceta, dlatego zawsze miałam na tym punkcie hopla, aby pracować, być niezależna i być ze swoim mężem, bo go kocham i chcę z nim być, a nie- muszę, bo sobie nie poradzę. Dlatego: zależy, jak to jest u ciebie.
Tyle że to kanał, gdy jest się w związku z nieszanującym facetem, bo nie wierzę, że kocha ktoś, kto nas nie szanuje.
|