[gosia261282]

Nie zaprowadzilam Wiki do szkoly.U nas burza i leje strasznie,oberwanie chmury.Ledwo wyszlysmy to Wiki zmokly spodnie,bo peleryna nie siega jej az do kaloszy.Musialam wyjac wozek z bagaznika (Radek pojechal z kumplem do pracy,bo oni na zmiane jezdza,raz jeden,raz drugi).My niestety autem nie mozemy jechac,bo ja prawka nie mam.Probowalam tak zrobic,zeby mi nie zmoklo i na szybko gondola mi weszla nie tak w stelaz i cos sie zablokowalo.Ja juz mialam kompletnie dosyc i nie mialam sily walczyc z wozkiem w tym deszczu.Poza tym musialabym wrocic na gore po spodnie,zeby Wiki przebrala w szkole,wiec wrocilysmy do domu.Zadzwonilam do szkoly i powiedzialam,ze zle sie czuje,bo co innego mialam powiedziec

Napisane przez joanaros

A poza tym to mam dość upałów, w mieszkaniu 28 stopni Pierwszy raz w życiu czekam na chłód

A ja tesknie za sloncem
U nas codziennie szaro-buro i pada deszcz.Juz nie pamietam kiedy byl ostatnio caly dzien bez deszczu i ze sloneczkiem,chyba z poltora miesiaca temu

Napisane przez tynka88

Probuje trzymac diete , ale te cholerne slodycze wygrywaja i nie moge tej wagi tak jak wiekszosc z was ruszyc.

Ja w sumie diety nie musze trzymac,bo chociaz jem sporo i wlasnie lasuch slodyczowy jestem,to spalam to szybko.Zostalo mi 3 kg z ciazowych (czyli mam 53 kg na 168 cm wzrostu) Tylko za cwiczenia na brzuch musialabym sie wziac,bo w dalszym ciagu mam galaretowaty.I te 3 kg to chyba wlasnie w brzuchu sa...