Witojcie w nowym wątku
Na grila w końcu nie pojechałam z przyczyn losowych

Po całej dobie wahania się postanowiłam w końcu że jadę, spakowaliśmy się, wyruszyliśmy i przy wyjeździe z Warszawy coś się zrobił z samochodem. Zaczął się przegrzewać i coś z alternatorem się stało i mąż stwierdził że trzeba zawracać zmienić samochód. Ale zanim dojechaliśmy do domu, zrobiło sie dość późno, Tymek już był głodny, a podróż zajęłaby co najmniej godzinę. Więc on pojechał, jak zostałam... Smutno mi było początkowo, ale potem spędziliśmy z Tymciem słodkie popołudnie i wszelkie smutki przeszły

Kąpaliśmy się na balkonie, a Tymuś całe popołudnie biegał bez pieluchy, całkiem golutki
A, no i walnęłam palcem w stolik i coś mi sie z palcem zrobiło. Jest cały siny, twardy i bardzo spuchnięty. Myślałam, że złamany, bo przez 2-3 godziny bolał bardzo i nie mogłam normalnie stawać na tej stopie, ale teraz prawie nie boli, tylko przy dotykaniu. Choć opuchlizna i paskudny kolor zostały

No nic, będę obserwować...
1. Dzieki Teliczku za pocieszenie

Pocenie dziś znowu na maxa...
2. A czyj to ślub?
Kapciochy bombowe

Ale jakieś takie optymistyczne rozmiary tych penisów
