Dot.: Czikiriki bumsiakalaka od ponad roku męczymy TŻ-ta ptaka (2011) - cz. IV
Co za masakryczny dzień. Rano była walka z łóżkiem. Nie chciało mnie wypuścić, bo dobrze nam rano było W końcu o 10 z wielkim trudem wstałam. Byłam w bibliotece, zajęło mi dwie godziny dojechać tam, wypożyczyć i wrócić. W autobusie masakra, wlókł się 40 minut Teraz wynagrodziłam sobie to kawką mrożoną, a ojciec na obiad robi racuchy 
Wczoraj odbiło mi całkowicie, do 23:52 sprzątałam pokój. Obejrzałam sobie perfekcyjną panią domu i potem mnie wzięło na porządki. Rano wstaje, liścik od mamy (na rano szła do pracy i nie chciała mnie budzić) "Jaki błysk w pokoju, pół nocy sprzątałaś?"
__________________
08.06.2016 r. Kierowca 
24.06.2016 r. Nauczyciel kontraktowy 
03.09.2016 r. 
04.01.2019 r. 
13.06.2020 r.
Pisząc z telefonu nie mam opcji cytowania. Jeżeli przekręcę jakiś nick to przepraszam.
|