Wątek
:
Województwo Pomorskie
Podgląd pojedynczej wiadomości
2007-01-25, 13:29
#
3614
aga21087
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: trójmiasto
Wiadomości: 4 583
Dot.: Województwo Pomorskie
witam dziewczyny
i odrazu ucalowania dla nowych wizaznek
(widac jak dawno mnie tu nie bylo)
Mam teraz tyle na glowie ze na nic nie mam czasu no i te opaski
sie wpakowalam w nie
ale juz prawie po wszystkim
jako ze skrywalam wielka tajemnice a mialam ku temu powody to tak jest a nawet nie mialam za bardzo napisac co sie dzieje jedyna wtajemniczona to Kate rossi ale juz wam mowie
ale tak po cichu choc pewnie i tak nie jedna wizaznka nie pomorzanka to przeczyta to przeczyta
a wiec moje klopty z K uba i zdrowiem mialy tez inne podloze mowiono mi i pisalam wam ze mialam klopt z jajnikiem i macica i ze jak bedzie zle to mi ja usuna
no i nie bede miala dzieci
niepowiedzialam wam jednak tego ze ja w tym czasie bylam juz w ciazy i caly czas walczylam o to by ja utrzymac choc lekarze nie dawali mi zadnych szans temu tez nic nie pisalam
nie zniosla bym tego wspólczucie zalu i slow ale mi przykro, wiem co czujesz , to straszne..... itp jak mialo sie tak stac to wolalam to zdusic w sobie i pomilczec w bolu i samotnosci
pislam wam ze bylam na zabiegach wszystkie one mialy na celu poprowienie stanu macicy bym mogla ta ciaze jak najdluzej utrzymac
no i pod koniec listopada bylo juz bardzo ciezko co tak długo bylam w szpitalu ale wyszlam do domu lezalam i odpoczywalam no i ten straszny dzien 4 grudnia nad samym ranem bylo tak zle ze zabrano m,nie do szpitala tam okazalo sie ze zaczyna sie poród
bo peka macica mialam cesarke
poczym operacje wyciecia macicy
Urodzilam blizniaczki
mam córeczke i synka
(zdjecia zamieszczam na dole )
pomich urodzeniu byly bardzo malutkie sybnek miał niecale 1100 a corka 1360
byly pod tlenem i wszystko szlo dobrze łądnie rosly ja doszlam do siebie i wypisali mnie do domu jezdzilam na badania 2 razy dziennie i donich
teraz w niedziele juz lekarz mowil ze pomalu beda je wyciagac z inkubatora bo tam cały czas lerzały
i rados nadeszla za szybko
wczoraj nad ranem dostalam telefon synek (Błazej bo tak ma na imie) nagle ciezko zachorowal jak przyjechalam z kuba jego stan byl krytyczny nie reagowal juz na zadbne leki sam nie oddychal mial slaby puls serca.....
niespałam ponad 30 godzin niedawno przyjechalam do domu
by napisac na opaskowym co i jak i wam wyznac prawde bo wiem ze jestescie kochane i rozumiecie chce tez was prosic byscie mocno trzymaly kciuki bno ajk mowi lekarz oni robia co moga reszta w rekech Boga i Blazejka
teraz z Blazejkowi troszke sie poprawilo ale nadal jest pod respiratorem i nie wiadomo co bedzie za godzine wiec tfu tfu zaraz jade dalej
cała w nerawach i roztrzesiona ale wiem ze mnie rozumiecie jak bedzie dobrze i bedziemy juz w domku to zaprosze was do siebie byscie poznaly Błazejka i Wiktorie
caluje was serdecznie odezwe sie jak tylko bede mogla
zalanczam fotki 1 to Wiktoria 2 Błazejek
Załączone zdjęcia
img139.jpg
(26,3 KB, 194 załadowań)
img149.jpg
(31,9 KB, 211 załadowań)
__________________
Spij słodko mały aniołku[*]
aga21087
Pokaż profil użytkownika
Znajdź więcej postów aga21087