|
Dot.: Kleję, szyję, szydełkuję - wizażanki dopinguję - wątek dopingujący cz. 5
Wiesz Biedronko tylko jak ja mam sądownie dzielić się jeszcze takim domem - to ten mój wymarzony leśny domek Tu nie ma poręczy ale obecnie już są Sporo kosztowały. Kuchnia do niego też wyniosła prawie 7 tys. Kominek, schody jeszcze wtedy też 6 tys i cała reszta innych dupereli to wiesz dzieląc ten dom i dom w mieście wyjdzie mi jednak taniej kupić mu to mieszkanie w bloku. Rodzinka coś mi tam uzyczy jakby co bo rozmawiałam wstępnie. Chodzi mi tylko o to zeby u notariusza było wszystko spisane i już gotowe podane sądowi że pan Y nie ma zastrzeżeń i zgadza się na takie rozwiązanie i takie alimenty. Jak piszesz że liczą się i moje dochody to mogłabym zapomnieć o sumie 1200zł tym bardziej że teraz będę miała podwyżkę o 600zł więc sporo. Wiem ze jak zacznę wojować to on powie nie i będzie się upierał że nie chce rozwodu a wtedy sprawa będzie się ciągnęła długo. Już wiem że jeżeli oboje mają wszystko ustalone to jedna rozprawa i po sprawie
A niech idzie sobie w diabły i ogólnie ja wolę załatwić to na stopie "przyjacielskiej" niż drzeć koty. Wolę teraz widzenia z dziećmi ustalić niż mi sąd powie że np miesiąc wakacji z tatusiem i np drugi dzień świąt to bym się chyba ustrzeliła bo czegoś takiego to ja nie chcę.
No a co do dzierganek to ufilcowałam tylko jedną czerwoną kulkę i idę spać
|