|
Dot.: Moj byc moze wyimaginowany problem..
Hmmm...skąd ja to znam?
Pierwszy raz u mojego TŻta w domu byłam po 8 miesiącach. Sama wymogłam na nim zaproszenie, oczywiście nie obyło się bez zadymy.
Postaw sprawę jasno i już.
A nie zaprasza Cię do siebie, bo się pewnie wstydzi i uważa, że u niego w domu nie ma co robić, więc po co masz tam przychodzić.
|