Dot.: Czym koty wyprowadzają nas z równowagi?
notoryczne zabieranie dlugopisow,olowkow...no na 5 sekund nie mozna na biurku zostawic...ostatnio nie moglam zapisac adresu klienta do ktorego mialam pojechac bo mi zabierala dlugopis ktorym pisalam ... rozwala po calym pokoju dokumenty ktore po spotkaniu koncze wypelniac i porzadkuje do wyslania...
wlazenie mi na brzuch i "ugniatanie" przez 10 min po to,zeby sie nawet nie polozyc tylko isc gdzie indziej hehe
zjadanie kwiatkow i moich swetrow...
drapanie tapet i wspinanie sie po scianach doprowadza mnie do szalu - zwlaszcza jak pomysle co zrobi ze mne wlascicielka mieskzania jak to w koncu zauwazy... 
chodzenie mi po klawiaturze jkak cos pisze na kompie i siadanie lub spacerowanie miedzy mna a monitorem 
zabawa o 1-2 w nocy - jak probuje zasnac - ewentualnie o 6 rano jak jeszcze nie musze wstawac 
no to tyle co pamietam....ale i tak kocham moja Lilith ktora jest podobno rownie sfiksowana jak ja....znajomi mowia,ze nic dziwnego ze ona jest taka....bo to by bylo wrecz nienormalne,jakbym ja normalnego kota miala heheh
__________________
...świat obrazów nie zna śmierci ani życia,
gdy nie materia tylko myśl jest ciałem...
|