|
Dot.: Co ja zrobiłam? :( a ślub tuż-tuż :(
Bo autorce się wydaje ogolnie, ze kazdy kto ją skrytykowal to nie zna zycia i w ogole nie powinien osądzać. Bo najlatwiej tak się wytłumaczyc.
Wlasnie nie wiemy co w ogole powiedziała swojemu narzeczonemu ale dla mnie to dziwne, że gość nawet odwołać ślubu nie chce, tzn. nie mówie tego dlatego, bo komus zle życze, tylko jak mozna być aż tak naiwnym i dać się tak traktować. W sumie widziałam juz w zyciu kilka lasek, ktore wybaczyly swoim facetom takie rzeczy, ze nawet komentować nie będę, wiec historia moze byc prawdziwa :P
|