Witam, wracam do Was po latach!
Widze sporo nowych wlosow... znaczy twarzy
Ostatnio zaniedbalam wlosomaniactwo co niestety odbilo sie na stanie moich klakow. Od dzisiaj bede wiec regularnie olejowac (TZ kupil jakis nowy olej do smazenia, nawet nie wiem jaki - skandal i niedopatrzenie), pic pokrzywe, musze tez zrobic psikadlo keratynowe (tylko najpierw przetkac atomizer, nie chce mi sie), wczoraj kupilam Garniera AiK bo jednak Alterra mnie nie zaspokaja
No i tak...
Poza tym w miedzyczasie moje wlosiny urosly do zapiecia stanika (okolo 68 cm, cel to 75) i wreszcie sama uwazam, ze sa dlugie, heh. Grzywke juz jestem w stanie zlapac w "domowy" koczek ale chcialabym ja jeszcze zapuscic, dodatkowo dzieki grzywce objetosc kucyka zwiekszyla sie z 7 cm do 8 - powazna roznica

Nadal to troche malo ale nie bede na sile kombinowac.
Tyle w telegraficznym skrocie a teraz ide na blog
Kascysko czytac o pielegnacji paszczy
