Dot.: seks - ja pijana, on trzeźwy
Autorko,mleko się wylało,nie ma co rozpaczać.
masz klasycznego moralniaka.
dokładnie wiem co czujesz, bo mi nieraz zdarzały się podobne przypały.
kilka razy z koleżanką takie numery odwalałyśmy, że wstyd było nam z pokoju wyjść, żeby nie spotkać nikogo w akademiku.
teraz się z tego śmieję, ale wtedy to miałam ochotę walić głową w ścianę, co ja narobiłam.
to są tak zwane "błędy młodości", które się na starość wspomina.
jesteś bogatsza o pewne doświadczenie,ważne żebyś wyciągnęła wnioski na przyszłość.nie dziwię się, że nie chcesz się z nim spotkać.
a chłopak jednak zachował się nie w porządku.
oczywiście zarzuty gwałtu są przesadzone,moim zdaniem. ale on jako osoba całkiem trzeźwa(!) widział ile pijesz, więc nawet jakbyś mu nawet te nogi na szyję zarzucała i robiła nie wiadomo co to powinien odpuścić.
co innego jakby sam pił a tak?
|