Dot.: Mój instruktor jazdy
Przeczytałam tu już tyle historii, i niektóre są bardzo podobne do mojej. No tak i czy to jest aż tak bardzo typowa sytuacja. Ja na początku nie lubiłam mojego instruktora który jest 13 lat starszy z czasem stał mi się bliski. Oczywiście z jego strony dużo komplementów itd. Nie miałam za bardzo z kim o tej sytuacji porozmawiać a z każdą godziną byłam coraz bardziej zauroczona. Czekałam na każdą jazdę aby tylko go zobaczyć porozmawiać pośmiać się. Sama nie wiem co o tym myśleć. Teraz gdy już zdałam prawo jazdy tęsknie za nim. On czasami do mnie dzwoni, piszemy ze sobą. Niestety będę jeszcze przez miesiąc za granicą 600 km to jednak za daleko żeby wpaść tam na chwile. Miałam w sumie okazję go odwiedzić po zadaniu prawka, ale bałam się, nie chciałam mu przeszkadzać. Ja nie wiem czy on chce mnie zobaczyć a on zapewne nie wie co ja myślę na ten temat ( nic nie jest jasne ) zapewne to taka typowa relacja nauczyciel - uczennica + dobry bajer, a młoda głupia czuje się raz doceniona. Jestem już na siebie zła bo stał się dla mnie za bardzo ważną osobą.
|