2012-08-02, 18:47
|
#13
|
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 853
|
Dot.: Czy my w końcu sie dogadamy?
Cytat:
Napisane przez mcia40
Przeprowadź się. Partner powinien Cię wspierać, odmawia za względu na znajomych i to, że jest mu dobrze? To nie jest powód! Jesteś młoda, wszystko przed Tobą. Dodam jeszcze, choć to może być pochopny wniosek. Uważam, że Twój partner za mało się stara, nie zależy mu. Znam przypadki, które wymagały więcej poświęcenia.
|
Też uważam,że się za mało stara Myśli,że marudze i wyolbrzymiam, ze porównuje się z koleżankami, które wyjechały i im bezpodstawnie zazdroszcze. Fakt, koleżanki maja okazje sie realiwowac, chyba zadna juz nie wroci tutaj. Moje pragnienie wychodzi z tego,że zawsze mnie ciagnelo do aglomeracji, poniewaz mozna sie fajnie rozwijac, ciekawie spedzac czas, sa kursy o ktorych moglabym tutaj snic, wszyscy specjaliści sa tutaj( u mnie nie ma endykronologa na nfz, najblizszy 70 km dalej :/), do kina trzeba jechac 40 km- nasze jest z czasow prlu i nie mozna ogladac np 3d. Gdyby tz nie bylo to juz dawno bym frrrruuuu, poleciala Na szczescie jest, bardzo ciesze sie, ale zwiazki to nie sielanka, dlatego tutaj pytam o rade Dziewczyny, mam pomysl jak to rozwiazac. Bylismy w ten weekend u jego siostry w duzym miescie, ktore jest mniej wiecej tak samo oddalone od naszego rodzinnego miasta jak te moje wymarzone ( wielkoscia sa bardzo zblizone)Mam tez tam kolezanke, ktora mnie przekonuje, ze to miasto tez jest ok i moglabym sprobowac choc na pare miesiecy. Postanowilam,że pojade na 3 miesiace, kolezanka moze pozwoli dzielic kwawlerke, jesli nie wynajme pokoj, poszukam pracy. Jeśli wypali to zostaje dłuzej i zobaczymy jak TZ sie zachowa. Albo bedzie sie trzymac swojego zdania albo dojedzie do mnie i nie bedzie tak calkiem sam, bo tam jest jego siostra z mezem. CO SADZICIE ??
|
|
|