2012-08-08, 20:30
|
#4278
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 237
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIII
Cytat:
Napisane przez Kornelciaczek
Mój przez ponad 5 tygodni po rozstaniu pisał ze mną, dzownił, gadaliśmy, śmieliśmy się i postanowiliśmy wreszcie się spotkać. Bardzo miło spędziliśmy kilka dni na wycieczce. Ooo zakochańcy i gdy już wyjazd zbliżał się ku końcowi On mi powiedział, że to koniec  Później jeszcze tydzień kontaktu, ale takiego bardzo chłodnego i od ponad tygodnia CISZA!!
Wiem, że żyjesz nadzieją i wierzę w Ciebie, że Ci się uda, ale też za mocno się nie łudź.
|
Staram się być teraz bardzo ostrożna. Obiecałam sobie, że nie popełnię już tego błędu i nie będę go wypytywała o to czy tęskni, co czuje, itp. Dalej nie będę się pierwsza odzywała. Tylko z reguły jestem dość niecierpliwa i ta niecierpliwość czasem płata mi figla, bo wymyślam różne rzeczy w głowie w oczekiwaniu na jakiś jego ruch.
Poza tym, napiszę coś, co może zabrzmieć mega banalnie, ale jest prawdą. Eks mimo że jest facetem, to jest bardzo lojalną osobą i wiem, że kiedy mówił mi, że spróbujemy to mówił to z pełnym przekonaniem. Dwa razy się upewniałam, mówiąc mu, że jeśli się rozmyśli lub nie jest teraz pewny, to skrzywdzi mnie o wiele mocniej niż całym tym bałaganem z rozstaniem i lepej żeby nie składał obietnic, których nie chce pokryć. Znam go i wiem, że ostatnim czego chce jest mój płacz. Heh, to zabrzmi jeszcze banalniej, ale jak moi znajomi z grupy na studiach poznali eksa to kilka z tych osób w prywatnej rozmowie ze mną powiedziało mi, że nigdy nie spotkali tak "dobrej" osoby. To nie jest typ, który czerpie radość z krzywdzenia innych, co być może komplikuje całą tą sytuację. Nic tu nie jest proste - on nie jest dupkiem, który na mnie nie zasługuje, który mnie rani i który ma na mnie wywalone.
__________________
when I grow up, I want to be a forester
run through the moss on high heels
that’s what I’ll do, throwing out boomerang
waiting for it to come back to me
|
|
|