2012-08-10, 11:51
|
#2542
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 116
|
Dot.: Ślubujące w 2012 - część II
Cytat:
Napisane przez jojla
Makijaż ładny, choć nie widać go dokładnie  Fryzurka też fajna, będziesz coś wpinać we włosy?
A ja się wkurzam  Od zeszłego tygodnia usiłuję skontaktować się z moją chrzestną, muszę się umówić, kiedy moglibyśmy pojechać do niej i jej rodzinki z zaproszeniami. Dzwoniłam już kilka razy, do niej i do wujka, nie odbierają  Ja rozumiem, że są na urlopie i odpoczywają ale chyba można oddzwonić jak się widzi kilka nieodebranych połączeń z tego samego numeru próbującego się skontaktować przez kilka ostatnich dni...
|
Dzięki. fryzura jest fryzurką jaką wizażystka mi zrobiła na wesele do znajomych, makijaż również. Także nic nie wpinałam i nie zamierzam wpinać we włosy.
A do swojego ślubu nadal nie mam koncepcji na fryzurę i na makijaż również nie 
---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------
Cytat:
Napisane przez mayeczka87
|
Świetne, uśmiałam się, a do tego przypomniałam sobie jakich kochanych dziadków miałam i jak mi ich brakuje
---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------
Cytat:
Napisane przez kasioonya
dzieńdoberek
fryzurka super, a makijaż trudno ocenić na zdjęciu z zamkniętymi oczkami, ale wyobrażam sobie, że jest super
.
|
Nie robiłam zdjęć z otawrtymi oczami, ja mam małe oczy i nie wiele tego było widać. Ale mój TŻ stwierdził, że ładnie wyglądam a jego jeśli chodzi o makijaż cieżko zadowolić
---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------
Cytat:
Napisane przez jojla
Właśnie problem w tym, że muszę się dogadać i pojechać osobiście wręczyć im zaproszenia bo chrzestna się obrazi jak wyślę jej pocztą   Ponieważ nie mam samochodu, a do nich mam jakieś 350-400km to będzie dla mnie dłuższa wycieczka (bo i z bezpośrednim dojazdem będzie problem) i będę mogła sobie na nią pozwolić dopiero na urlopie. Ponadto ze względu na to, że pracują do późna, wizyta u nich musi wypaść w weekend - wszystko to komplikuje sprawę dość mocno, bo prawdopodobnie będę mogła tam pojechać albo 25 sierpnia albo 1 września a jak pisałam wyżej - potwierdzenie mam do 12 września i trochę będzie mi głupio najbliższej rodzinie tak późno dać zaproszenia... Chciałam teraz zadzwonić, zaprosić telefonicznie, przeprosić, że nie możemy przyjechać wcześniej i umówić się kiedy moglibyśmy do nich przyjechać... Jak widać nie jest mi dane  ehh... Wiem, że nie powinnam się denerwować, cały czas to sobie mówię 
|
ja bym się na twoim miejscu nie przejmowała. My mamy w zaproszeniach potwierdzenie do 1 września, a rodzina TZ nawet w połowie nie pozapraszana. Większość z nich wie że będą zaproszeni, więc zaprosdzenia to formalność. A z barku czasu i zajętych weekendach nie mamy jak tego szybciej zrobić. Mój tż się nie przejmuje to ja tym bardziej nie zamierzam. I tobie też radze się nie przejmować
__________________
Mama Franka
|
|
|