[wilczku]

Mam aktualnie wielki problem na głowie i mam nadzieję, że będzie mi ktoś umiał pomóc wśród Wizażanek. Naturalne włosy mam na poziomie 7, kilka miesięcy temu rozjaśniłam je normalną farbą Alfaparf 9,13 z 9% utleniaczem i o dziwo mi chwyciło jaśniej - tak że miałam te włosy na 8, może 9 poziomie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie ten rudawy odcień, który mi w ostateczności wyszedł. Wybrałam się wtedy do fryzjerki, ona mi schłodziła kolor, dodała lekkie refleksy i wszystko na parę dni było w porządku, po czym kolor zaczął się wypłukiwać i znów wyglądało to, tak jak wcześniej. Obecnie nie wiem co robić i tak już od dłuższego czasu. Męczę się teraz z 5cm odrostem i nie wiem co dalej robić. Rozważałam już nawet brązy, ale podejrzewam, że nie będzie mi w nich ładnie. Dlatego usiłuję dalej eksperymentować z blondem i udać się do fryzjera, ale zdecydowanie tańszego, tylko teraz kwestia pozostaje taka, że nie wiem, o co go wtedy poprosić, gdyż moim marzeniem jest posiadania blondu na poziomie 9 w tonacji popielatej i robienie sobie samemu w domu odrostów co miesiąc. No a póki co sprawa wygląda tak, że mam włosy w niejednorodnym żółtawym kolorze, duże, ciemniejsze odrosty, plus jeszcze te refleksy. Tak więc bardzo prosiłabym o poradę, jak delikatnie rozjaśnić moje włosy do mojego upragnionego koloru i przy okazji nadać im popielaty refleks, no i na jaki zabieg się teraz zdecydować u najbliższej wizyty u fryzjera. Delikatny balejaż, rozjaśnianie odrostu?? Nie wiem. Proszę pomóżcie mi!!!