[ewuszkaaa]

Napisane przez shanonnowa

nie wiem czemu w moim regionie utarła się taka tradycja, że swiadkami muszą być panny i kawalerzy bo ponoć to że są po ślubie przynosi Młodej Parze peeecha :|
a ja nie widzę innej osoby przy moim boku w roli świadka na ślubie
jednak przewidujemy z tż zdanie naszych rodziców na ten temat i zachwyceni pewnie nie będą
co za bezsens

To nie tradycja, tylko PRZESĄD! Moją świadkową była przyjaciółka mężatka, świadkiem TŻeta żonaty przyjaciel. Nie wyobrażaliśmy sobie nikogo innego. Kropka. Do tego TŻet wybrał mi suknie, miałam różowe buty, TŻet mi tą suknię zakładał, bo świadkowa miała świeżo pomowalowane paznokcie , ślub był w miesiącu bez "R" - maaaaatko ile myśmy pecha na siebie ściągnęli

A jak ktoś wyjeżdzał z hasłem "ale jest taki przesąd", to dostawał odpowiedź "a od kiedy to katolicy wierzą w zabobony?!"

Druga sprawa, jak już dziewczyny pisały - to Wy macie być zadowoleni, nie rodzice. To rodzice mają się cieszyć Waszym szczęściem, a nie Wy uszczęśliwiać rodziców.