Hej.
Słuchajcie..

Mam taki nietypowy problem.. może śmieszny, może dziwny, ale dla mnie bardzo ważny.
Otóż moim bardzo wielkim marzeniem jest praca w telewizji, a dokładnie w programie dzień dobry tvn, ewentualnie w jakimś serwisie informacyjnym czy też pytaniu na śniadanie.. Od razu napiszę, ze predyspozycje do zawodu dziennikarza mam. Jestem komunikatywna, otwarta, potrafię pisać, nie mam problemów przed wystąpieniami publicznymi, mam o czym mówić, interesuję się tym co się dzieje dookoła.. ale co z tego? jest oczywiście jeden wielki problem.
Chciałabym zacząć studiować dziennikarstwo (w tym roku będę w 3kl liceum), ale wiadomo.. każdy odradza.
Bo po tym pracy nie ma, bo bezrobocie itd.. I to mnie strasznie dobija.. Niby wiem, że ważniejsze sa praktyki i doświadczenie, ale przecież tak dobra uczelnia jak UAM daje dobre warsztaty i szanse na pokazanie się.. niby nic, sama nie wiem.
Po prostu praca w ddtvn albo telewizji to moje marzenie.. Myślałam też żeby podjąć dwa kierunki. Dietetykę i dziennikarstwo. Wtedy zawsze mogę pisać do gazet na tematy związane z odżywianiem i niby bezrobotną nie dostanę..
Kurde, doradźcie mi.. Czy w takich stacjach jak polsat czy tvn praca to naprawdę tylko marzenie nie do zrealizowania? Ja jestem tak zdesperowana że mogłabym tam chodzić i prosić o pracę albo chociaz o szansę codziennie, nawet i za darmo.. Czuję, że tylko taka praca będzie dla mnie spełenieniem i będzie dawała mi satysfakcję.. Niby takie stołki są obsadzone, ale kurde.. przecież Ci ludzie (prezenterzy) nie będą wiecznie młodzi, a już na pewno nie będą żyć wiecznie.. ktoś po nich ten biznes musi przejąc. nie mówię jutro czy za tydzień, ale nawet i za kilka lat...
Doradźcie mi, co mam robić.. naprawdę sobie to dziennikarstwo odpuśćić, zapomnieć o marzeniach i zacząć życ realnie, iść na politechnikę i być bogatą (albo chociaż pracującą) i wiecznie niezadowoloną..
Jestem naprawdę w wielkiej kropie
Będę wdzięczna za każdą wypowiedź!