2005-05-03, 12:59
|
#1
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
matowac i matowac :)
Naszly mnie refleksje 
mam cere mieszana, tlusto-normalna
wypryski i niedskonalosci jedynie wokol płatkow nosa i na na brodzie
tzn na przestrzeni miedzy dolna warga a podbródkiem
do tego swieci mi sie nos.
reszta cery-nie przymierzajac-idealna 
do tego b. jasna karnacje
na punkcie swiecacego sie nosa mam obsesje 
boze, czego ja nie uzywalam...kremow matujacych, zeli matujacych, podkladow matujacych, korektorow matujacych,baz matujacych
i co? nic. efekt matu ok 3h ,potem nos sie swieci
do tego kg korektora na niedoskonalosci(pryszcze, przebarwienia po, czerowne plamki)
tylko w okolicach nosa i brody
ale stwierdzilam ze mam dosc
mam ladna cere poza tym cholernym nosem, wiec czemu w kolko musze ja matowac i matowac ???
ale podklady w kosmetyczce jak okiem siegnac niemal wylacznie matujace
a ja chce sobie kupic rozswietlajacy, bo moja twarz jest wiecznie matowa(poza nosem )
ale z drugiej strony sie boje.
naczytalam sie, ze przy przetluszczajacej sie strefie T absolutnie nie wolno uzywac innych podkladow bo twarz bedzie swiecila sie cala i bedzie wygladala okropnie
co wy na to? wylamala sie ktoras z konwencji?
czemu moja twarz ma pokutowac cale zycie za nos? 
czy uwazacie ze z taka cera mozna wyjsc do ludzi z "nieumatowana" geba ?
|
|
|