Jestem złłłaaaaaaa

Pozabijam, pokroję, wrzucę do beczki i zakopię.
TŻ mnie w k u r z a. Jest połowa miesiąca, mamy teraz dwa wesela i jego trzydziestkę, a on sobie wszedł na ambicję, że musi odkładać kasę (już! teraz!) i przelał na konto oszczędnościowe większość pieniędzy. Pytania? Brak !
A miałam dziś po sukienkę jechać, dobrze wiedział że nie mam w czym iść, dostałam od jego rodziców 200zł na urodziny i imieniny i miałam coś sobie kupić. Ale nie ! Po co, na co?
Ryczeć mi się chce. Odmawiałam sobie tylu rzeczy żeby odłożyć na jakąś zakichaną wiertarkę, którą zawsze chciał mieć, a on mi tu taką manianę odstawia. Chyba mu jej nie dam

Jeszcze mama dzwoni i mi mówi, że mi da na tą sukienkę. Jak się dowie, to dopiero się wkurzy.
Dominik ma zapalenie jamy ustnej

Byliśmy dziś u lekarza. Wczoraj popołudniu mu wyszło. Na szczęście nie gorączkuje.
Wesele w sobotę. Mamy go zostawić u teściów i odebrać w poniedziałek bo to 400 km od domu. On marudzi, ja zła, TŻ jeszcze gorszy.
Armagedon!
Przepraszam za zaśmiecanie forum
