|
Dot.: Czasem się przewrócą robiąc pierwsze kroczki-wakacyjne dzieci właśnie kończą ro
no o tym Pinokio to chodziło o to, że tańczyłam jak ten drewniany pajac pierw .się .smiałam, ale potem mnie już wkurzał z tym.
zapałeczo ehhh z chłopami. My wrócili.my o 3. Igor z kuzynką M. A o co z rodzicami po.zło?
A teraz byli.my na rynku i Igor cały mokry, bo chodził po fontannach u na. w M-cu. Nie mogłam go z tamtąd zabrać, wchodził pro.to w gejzerki.
A ciocia mi powiedziała na weselu. Bo jej mąż to brat teściowej ( bardzo fajny facet ). A co mówiła? że "cudujemy" z wynajmem, że taki dom duży stoi a jej syn musi wydawać pieniądze na moje fanaberie, że ona nam nie będzie pomagać, jedynie co do szopy możemy iść, bo ona z domu się nie będzie ruszać, że . sprzedałam pierścionek zaręczynowy u jubilera ( fakt, ale po to by mieć co do garnka włożyć ) i że my taie dziady co nic nie mamy . I tak w kółko...
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."
Edytowane przez Marina1
Czas edycji: 2012-08-20 o 15:45
|