co z ta sytuacją zrobić?
Zastanawiam się czy ja po prostu histeryzuje czy coś jest nie tak z moim facetem. Mam nadzieje, że ktoś mi pomoże...
Jestem z moim TŻ przeszło rok. Wszytsko było super, bajka.
Raz zdażyła się sytuacja, że mnie okłamał. Powiedzał że spi w domu, a włóczył sie z kolegami i koleżankami prawie całą noc w sumie nawet nie wiem gdzie. Chciałam go zostawić bo nienawidze kłamstwa. Wybaczyłam. Z miłości rzecz jasna. Oczywiście było mnóstwo przeprosin, błagania, zarzeczeń że to się więcej nie powtórzy. Było ok przez pewien czas. Ostatnio czułam, że kłamie. Pytałam 3 razy co robi. Trzy razy sądził, że siedzi w domu. Nie wierzyłam. Koło północy sie przyznał, że jednak nie był w domu. Wkurzyłam się, bo miało nie być już żadnych kłamstw! A on jeszcze na mnie naskoczył, że to moja wina że klamie bo nie chce mnie denerwować i że przesadzam.. Chciałam się rozstać, ale bałam się. Czuje się jakbym była od niego uzalezniona;;( A on tak jakby zaczyna mnie olewać.
Teraz ciągle jego brat gdzieś go wyciaga nocami, a ja się denerwuje i sobie wyobrażam rózne dziwne sytuacje;( Jeżdża do jakiś lasek jego brata. a wspomnę, że jego brat powiedział, że ja jestem mało wyluzowana i znajdzie mu lepsza dziewczyne... Było mi ogromnie przykro, ale mój TŻ oczywiście zlekceważył sprawe.. I teraz dziewi się jak sie obawiam jak jego brat go gdzies wyciaga. Ciągle teraz jestem przybita i smutna. On odbiera to że jestem zła. a mi po prostu jest cholernie przykro że słowa brata są wazniejsze niż moje..
Często też pisze do mnie smsa ja mu odpisuje i o cos zapytam to juz nie doczekam sie odpowiedzi tylko jak gdyby nigdy nic za jakies 5 godzin pisze co tam... Mówiłam ze mnie to denerwuje ale nie dociera.
Jest wiele innych sytaucaji ale tu opisałam tylko kila z nich..;(
Jak myslicie to ja przesadzam?
|