[paulinka1128]

Dziwia mnie zachowania klientow restauracji:
Gaszenie petow w szklankach zamiast poprosic o popielniczke lub wziac ja samemu (sa na co drugim stole)
W restauracji jest dosc duzy ruch i czasami nie ma czasu posprzatac po osobach ktore juz poszly, po czym przychodza nowi klienti, nie witaja sie i bez pytania siadaja przy stolikach ze stosem brudnych nczyn pomimo, ze sa inne wolne.
Potem dziwi mnie czemu ludzie siadaja przy duzych stolikach dla 6 osob ggdy sa w dwojke.
Albo dzisiaj przyszedl koles wzial sobie sam loda z lodowki zaczal go jesc i mi sie pyta ile sie nalezy to mowie, ze 1,5€ a on zaczyna, ze te wodne lody to zawsze kosztuja 1€ lub mniej, ze jakby wiedzial to by wzial inny itp.... Jakby nie mogl sie spytac wczesniej ile kosztuje.
Potem rozwalaja mnie kierowcy tirow co potrafia przyjsc (nic nie kupujac) z recznikami i kosmetyczka myc sie w lazience.
Zcze sporo bym miala do pisania ale ide spac musialam aby wyrzucic troche swojej frustracji.