Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-08-30, 06:09   #6
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Problem rodzinno mieszkaniowy, czyli jak ujść z życiem

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Ja bym olała ;-) może ci się tylko wydaje że to bardzo narzucające się postacie, bo jak się z nimi widzisz, to raz na dłuższy czas bo dzieli was odległość. Codziennie będą zajęci różnymi pierdołkami i trochę im spowszedniejesz więc nie sądzę by cię nachodzili.

Oj niestety. Babcia nawet na odległość próbuje ingerować dosłownie we wszystko.

I nawet nie chodzi jedynie o nachodzenie - ale o ciągłą kontrolę pt:
-idę do sklepu, kupić wam coś
-byłem w sklepie kupiłem wam pieczywo
-przyjdzcie na obiad
-moze przynieść wam obiad
-dlaczego tak późno wróciliscie do domu
-dlaczego nie chodzicie spać o 22
-kto byl wczoraj u was i dlaczego tak długo itd itp


Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
A można z tym cos jeszcze zrobić czy nie?

Ja bym znalazła plusy mieszkania wybranego przez Ciebie (bliżej przychodnia, sklepy etc) i pogadała z dziadkami oczywiście nie wspominając o tym,ze Ci takie bliskie sąsiedztwo nie pasuje

Z drugiej strony może być tak jak pisze Drabineczka - niby blisko się mieszka, co nie oznacza z automatu codziennych odwiedzin

Niestety - i odległość do sklepów podobna, przychodnia ich nie przekona, bo mama jest lekarzem i przychodnię ma własną.


Co z tym można zrobić? No można umowę zerwać. Kara umowna to 1000zł, więc bez tragedii.
Tylko że ja tam chcę mieszkać - ale bez dziadków na głowie
Ale jak nie będzie wyjścia, to chyba będziemy szukać czegoś innego - niestety ja ich za dobrze znam

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Nie ma co dramatyzować.
Moja kuzynka mieszka tuż obok babci i mało się widują bo kuzynka całe dnie w pracy a po pracy pomaga mężowi w firmie albo wychodzą gdzieś ze znajomymi.
Ty masz swoje życie, dziadkowie swoje.
Będziesz blisko to możesz czasem pomóc ale w drogę wcale nie musicie sobie wchodzić.

No niestety - znam moich dziadków ponad 20 lat i wiem, że jak np. babcia zobaczy, że gdzieś wychodzimy wieczorem, to będzie siedziała w oknie póki nie wrócimy, a rano zadzwoni czemu tak późno. I takich również sytuacji chcę uniknąć
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując