| 
				
				
				Dot.: Szkoła po nowemu, czyli o wkręcaniu żarówki
				
			 
 
			
			Mało bylo wypadków  to jest ewidentna wina rodziców, że nie mówili.
 
 Niestety w chwili obecnej trzeba dzieci dokształcać w domu :/
 Znajomi mają juz córę w Liceum, ale jak chodziła do gimnazjum, to np. historia to jakaś paranoja nie nauka. 3/4 klasy nie wiedziało kiedy był wybuch II wojny nie mówiąc o Grunwaldzie czy innych wydarzeniach.
 Natomiast Pani od plastyki robiła wielką awanturę rodzicom, że nie mają jakiegos tam gipsu, bo u nas w mieście nie było. To trzeba było zamawiać przez neta, bo pani sobie zażyczyła :/
 
				 Edytowane przez aja1
 Czas edycji: 2012-09-05 o 08:23
 |