Dot.: Czy macie babskie sposoby na Policję?
Szczerze mówiąc to zdarzyło mi się tylko raz, ale za to w słusznej sprawie. Zaspałam na maturę no i chcąc nie chcąc wsiadło w samochód i pojechałam jak strzała przed siebie... no i bach! musiałam się zatrzymac ale powiedziałam im prawdę początkowo mi nie wierzyli ale w końcu udało mi się ich przekonać a na dodatek pomogli mi dotrzeć w szybszym tempie jechali przede mna i robili mi wolny przejazd nawet na czerwonym nieźła ze mnie szczęściara ale troszkęstresu się najadłam na początku. Pozdrawiam i nie radzę ryzykować, nie wszyscy Policjanci są wyrozumiali
|