|
po napadzie. jak łagodzicie przykre objawy..?
tak wiem, wiem najważniejsza jest terapia (tego nie kwestionuję) i może tego typu wątek nie powinien się pojawić. jednak nie oszukujmy się, w terapii, kompulsy cały czas się pojawiają. z własnego doświadczenia wiem, że właśnie w trakcie trwania terapii (u mnie szczególnie na początku) napady bardzo się nasiliły. tak jak jestem w stanie jako tako poradzić sobie z nimi psychicznie, tak fizycznie w ogóle. nie chcę poruszać tu problemu tycia czy chudnięcia. chodzi o inne fizyczne objawy jak np. wzdęty do granic możliwości brzuch, przez co np. nie jestem w stanie dopiąć spodni czy się wyprostować. słabnie mi wtedy wzrok, mam duszności, trzęsą mi się ręce...
najgorszy jest jednak ten napięty żołądek, który rozsadza od środka.
jak sobie z tym radzicie? macie jakieś swoje sposoby? (poza płaczem w poduszkę i zwijaniem się w kłębek...)
__________________
Rozmawiając ze mną wcale nie musisz być świrem... Ale miałbyś dużo łatwiej!
K.V.
odzyskuję serce do życia
Edytowane przez Asilos Magdalena
Czas edycji: 2012-09-14 o 21:04
|