2012-09-16, 11:36
|
#256
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Hej Dziewczyny,
ostatnio trochę rzadziej do Was piszę, ale cały czas podczytuję i jestem myślami z Wami. U mnie właściwie bez zmian, choć przedwczoraj miałam spory zgrzyt z TŻ, od wczorajszego popołudnia się nie odzywa, choć pisałam od tego czasu kilka sms'ów, ostatni dwie godziny temu z pytaniem, czy wszystko ok i prośbą aby się odezwał. Z Jego strony cisza... Jestem wściekła, za chwilę wyłączę telefon i do wieczora nie ma mnie dla niego, jeśli przypadkiem zechciałby się skontaktować
Co za beznadziejny dzień, jutro od rana będę miała stresy w pracy, do tego zaczynam się denerwować środową poprawką, bo prawie nic nie potrafię a wciąż wymyślam powody aby się nie uczyć. Jakiś dół mnie złapał, jestem zniechęcona do wszystkiego, przytyłam 3kg od czasu wyjazdu TŻ... Ale już się biorę za siebie, słynne 'od jutra'. Najchętniej to bym się położyła do łóżka, ale muszę się najpierw pouczyć.
Trzymajcie się Dziewczyny i wybaczcie, że piszę dziś w takim podłym nastroju
|
|
|