2012-09-17, 07:01
|
#2014
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XIV
Dobry 
I po weekendzie..
Nadrobiłam Was i wiem wszystko Nie pisała, bo ten weekend poświeciłam na odpoczynek, poza tym dopadła mnie@ i fizycznie nie czułam się zbyt ciekawie. Ale chyba się powoli normuję po drugim#, tzn. na pierwszy @ czekałam 54 dni a teraz jest po 28 Tylko tak się zastanawiam ostatanio, bo przed # tak nie miałam tzn. dlaczego teraz podczas @ leci tyle skrzepów?? i takich niby tkanek??
Cytat:
Napisane przez 00anulka00
dołączam do Aniołkowych Mam 
|
Witaj kochana Bardzo mi przykro że do nas dołączyłaś .. Będziesz potrzebowała teraz czasu aby to wszystko jakoś sobie ułożyć. Pisz, płacz, rozmawiaj, po prostu musisz pozwolić sobie na wszystkie uczucia i emocje które się będą pojawiać. Nie zamykaj ich w sobie i nie bój się mówić o poronieniu. przytulam 
Cytat:
Napisane przez moni_ka.g
mąż skończył pracę, robi zakupy i zaraz będzie. już mu dziś nagadałam, że zachowuje się jak stary kawaler, który mieszka sam i nikt nikt na niego nigdy nie czeka. wrrrrr, zaczyna mnie wkurzać
|
Monia i jak tam rozmowa? Mam nadzieję że go porządnie i przywróciłaś go do porządku Wiadomo że praca jest ważna, ale jakaś równowaga powinna być zachowana, zarówno dla Jego zdrowia jak i zdrowia waszego małżeństwa.
Cytat:
Napisane przez zebrawpaski
esesia- Twój sposób myślenia o Aniołku jest zupełnie naturalny
a jeżeli nie jest to mój też nie jest....
ja staram się nie rozmyślać bo i tak nie mam wpływu na to co się wydarzyło ja po prostu pamiętam, że one są
czasami jak patrzę na Kasię nachodzą mnie refleksje- jacy oni są, jak wyglądają...
i też dla mnie trudne jest to myślenie, że gdyby było, któreś z nich nie byłoby Kasi- ale to już za mną, są oni i jest Kasia - troje naszych różnych dzieci
|
Ja BARDZO często rozmyślam o moich dzieciach.. o tym jak wyglądałby mój pierwszy Aniołek i jak fikałaby w brzuszku teraz drugi maluszek.. trudne to wszystko.. nie da się zapomnieć, ja bym nigdy nie chciała zapomnieć i wiem że tak się nie stanie.
Znacie taki cytat: "Marzenia zwykle się spełniają, ale nie tak i nie wtedy, kiedy tego pragniemy" - prawdziwy aż do bólu.
Dzisiaj jedziemy do poradni genetycznej na spotkanie z genetykiem. Będziemy badać nasze kariotypy - tzn. mam nadzieje że nas zakwalifikują do tego badania.
Edytowane przez anitaxas
Czas edycji: 2012-09-17 o 07:03
|
|
|