[nicole697]

Napisane przez Maripossa

Od jutra zaczynam moja nowa prace...na weekendy wypadlo mi niestety, ze WYJATKOWO jutro musze jechac na drugi koniec miasta - a dodam ze nie jestem z tego miasta...dojezdzam ponad 30km-... Musze wstac jutro przed 5!!!! nie wiem jak ja to przezyje... Owszem, wstawalam juz o tej godz. do pracy, ale w wakacje, gdy sloneczko juz wstalo i chcialo sie wstawac...a teraz? wiem, ze sama sobie prace wybralam (w sumie nie bardzo...wolalabym cos lepszego, ale musze pracowac...) ale boje sie myslec jak to bedzie wygladalo do tego musze jeszcze po tej 5 dojsc na pkp...a tu ciemno, zywej duszy na ulicy...i jeszcze sie zastanawiam czy ktos z mojej miejscowosci tez bedzie ze mna jechal, bo na pkp po drugiej str. torow mam puszcze juz mi sie nic nie chce...

ja musze wstac o 6.15 :/

na poczatku nie bedzie latwo ale pocieszaj sie tym ze bedziesz miala z tego kase ja tak sie pocieszam juz od paru miesiecy heh
jakos to bedzie dasz rade