Dot.: Pijani Anglicy na ulicach Krakowa
Tak, a potem mówią że to Polacy się u nich szlajają Podobny artykuł czytałam już parę lat temu.
Rzeczywiście, Polska (również Czechy, Słowacja) dla Anglików to kraj tani, gdzie można niskim kosztem się pobawić, a poza tym wciąż taki orentalny. Tańsze reatauracje, bary. Tego typu 'zabawy' w UK to drogi interes.
Koledzy mojego Tż po wycieczce do Pragi mieli jedną opinię- piwo po 20p 
No cóż. Bez komentarza.
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki,
zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka
Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał:
- Może pan także wziąć ze sobą skrzypce.
- Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie
piją!
PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|