Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz. 5.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2012-09-22, 17:16   #2746
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.5.

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Kotek, piesek - mają milutką sierść, przytulają się do człowieka, tak słodko patrzą tymi swoimi oczkami, smucą się gdy na nie krzyczysz, chowają się wtedy do kąta, ocierają się, gdy jest Ci smutno, merdają ogonkiem. A taka świnia, ryba, kura - mam wrażenie, że pod względem...emocjonalnym są daleko za wyżej wymienionymi.
Świnie doskonale nadają się do trzymania w domu. Można je nauczyć sikania do kuwety jak kota. Przywiązują się do człowieka.
Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
A ja pociągnę temat wegetarianizmu
Znajome małżeństwo od urodzenia wychowuje dziecko na wegetariankę. Mała nie miała w ustach żadnego mięsa. Ich bardzo religijna rodzina naciskała, aby małą ochrzcić - odpowiedź rodziców - nie, bo jak dorośnie to sama zadecyduje jaką religię będzie wyznawać. I tak oto dziecko samo ma decydować jakiej ma być religii, ale o tym czy jeść mięso czy nie to już nie może zadecydować jak dorośnie. Oczywiście nawyki żywieniowe a religia to dwie różne sprawy, ale dziwi mnie taka wybiórczość w wychowaniu dziecka.
Nie nazwałabym tego wybiórczością. To jest wychowywanie dziecka według własnych przekonań. Rodzice wege -> wychowują dziecko na wege. Rodzice niereligijni -> dziecko wychowywane bez religii. Przecież w kwestii jedzienia mięsa też będzie mogło potem wybrać. A rzucanie upierdliwej rodzinie tekstów na odczepnego doskonale rozumiem.
Cytat:
Napisane przez Phoce Pokaż wiadomość
Ja nie wypowiadam się na temat wegetarianizmu, lubię mięso, jem je i nie potrafiłabym z niego zrezygnować. Natomiast mam znajomą, która nie je mięsa prócz ryb. Nie chodzi tu jednak o brak jej wiedzy w klasyfikacji ryb jako zwierząt, ale uważa, że ryby ... że tak to ujmę 'mniej boli, jak się je zabija'. Nie wiem, ile w tym prawdy, nie wnikam, nie zaglądam nikomu do talerza
Do mnie nawet przemawia klasyfikacja zwierząt według rozwinięcia układu nerwowego. Pewne struktury biologiczne działają bardziej na zasadzie automatu. Nawet rośliny coś czują. Dla mnie najważniejszym czynnikiem jest świadomość własnego istnienia. Dlatego na przykład ludzkie płody mnie nie wzruszają. Co do ryb - ciężko ocenić czy je mniej boli. Boli na pewno i to dość mocno, bo receptorów bólowych mają mnóstwo. Nie za bardzo wiadomo natomiast co z tego wynika dla ryb. Nie sądzę, żeby miały świadomość utraty życia. Świnia, sądząc po zachowaniu, ma taką świadomość. Nawet widać pewne analogie do człowieka w takiej sytuacji (nikomu nie życzę możliwości porównania).
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora