muminek przykro mi ,ze wiesci niezbyt dobre,ale zrobili jej wentylek? moze po lekach sie unormuje
gratuluje wszystkich nowych tygodni
u nas malowanko pelna para, na raz juz jest, jutro drugi raz i listwy przy podlodze trzeba bedzie przykrecic. Moj tz nie ma reki do takiej roboty, wiec zobaczymy czy to jutro w ogole skonczy.
Kolor mi sie w sklepie inny wydawal,ale przyzwyczajam sie. Jest tak zarabiscie slodki cukierkowy,ze az zeby bola
Tesciowa kupila wczoraj dywanik i powiedziala,ze jeszcze narzute inna na lozko kupi,bo ta w paski jej wizje zaburza. Szczerze to wkurza mnie jak nie wiem,bo chcialaby sama wszystko wybrac i o swojemu urzadzic. Oczywiscie farba jej sie nie podobala i mowila,zebysmy jej nie kupowali,tylko inna. Wczoraj maznelismy kawalek sciany,zeby rano zobaczyc jaki to bedzie kolor jak wyschnie,to wpadla do nas rano i mowi:
"Na drugi raz mnie bedziecie sluchac.Mogliscie kupic ten kolor co Wam pokazywałam"
No myslalam,ze pierdykne z fotela.
Wczoraj jej pokazalam posciel jaka na poczatek chce zalozyc, tzn. przescieradlo, ochraniacz i ew. moze kolderka (gdyby sie rozek nie sprawdzil) to malo mnie wzrokiem nie zabila,bo brzydko bedzie i jej do wizji chyba nie pasuje. Wymyslila,ze sie material kupi na zaslonki i z takiego samego poszyje powloczki na posciel i ochraniacz, chyba ja pogniotlo, bede sobie zakladac taka jaka mam i nie mam zamiaru kupowac, jak mam 2 pelne komplety poscieli z ochraniaczami i chyba ze trzy kolderka+podusia, bo wszystko dostalam.
Wyzalilam sie tz-towi,ze mnie wku..wia to jej wpierniczanie i ze zrobie po swojemu koniec i kropka,ale srednio mnie wspomogl,wiec sie wole Wam wyzalic,bo wy mnie predzej zrozumiecie o co mi chodzi.
A mala chce kapac w kuchni,a potem w reczniczku do jej pokoiku nosic,zeby ubrac i ululac.