[Maripossa]

Napisane przez Sathi

Na razie mam wolne weekendy czyli w soboty i niedziele mogę się wyspać.
Ale od 17 rż też wstawałam w spbpty jak nie do pracy to do szkoły.
Natomiast cały tydzień wstaję o 5.40 do pracy.

Jeszcze trochę wytrzymaj, słońce coraz wcześniej wstaje, będzie coraz lepiej.
A zresztą, wyśpimy się na starość, zobaczysz jak przyjemnie jest zbierać owoce własnej pracy

Spoko, wczesniej juz pracowalam, przez pol roku w hotelowym sklepiku z pamiatkami... niestety zimowa nuda tam mnie wykonczyla musialam sie zmywac...
dzis jestem 2 dzien w pracy...wczoraj tych 13h (od 7 do 20!! ) myslalam ze nie przezyje...do tego te psie pienadze: 3,50zl/h powaznie zaczynam sie zastanawiac nad powrotem do "zawodu" hostessy...przynajmniej stawki byly 2 lub 3 razy wieksze...owszem, no gi bola jak cholera ale nmoze te 2 dni weekendowe bym wytrzymala
CO SADZICIE O TYM DZIEWCZYNY?? nie wiem co lepsze...siedzenie cala sobote za grosze (fistaszki jak to mowi moj kochany...) i miec cicha spokojna siedzaca prace, czy jednak postac troche i zarobic ze 2 razy wiecej...? moze i glupi dylemat...ale jest...