2005-05-08, 12:51
|
#7
|
Przyjaciółka Wizaz.pl
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 818
|
Dot.: Maluję oczy i wychodzi mi zez...chyba sie załamie:(
Cytat:
Napisane przez nucha
Nie wiem wlasciwie jak opisac sposb robienia przez mnie makijazu...Kaciki wewnetrzne maluje zazwyczaj jasnym kolorem, najczesciej jest to biel. Kolejny kolor (od wewnetrznego kacika) to najczesciej jakis roz, lub delikatny blekit, zakanczam ciemniejszeum kolorem, jesli wczesniej byl roz, to ciemniejszym, jesli blekit, to granatem...Kreske raz robie raz nie...A w jakis sposob nalezenia cieni moze spowodowac taki efekt?Czy czegos moze byc za duzo, czegos za malo??
Prosze pomoz 
Jesli masz jeszcze jakies pytanie, to na pewno odpowiem, bo nei wiem czy moj opis bedzie taki jak byc powinien, czyli zrozumialy 
Pozdrawiam serdecznie i czekam 
Ania
|
Już śpieszę z odpowiedzią. Z tego co opisujesz, powodem złej optyki może być:- zbyt duży kontrast między kolorami, których używasz - dość pstrokato biel, róż, błękit; Jeśli któryś za bardzo dominuje w nieodpowiednim miejscu, może to dawać efekt zeza;
- może za bardzo się od siebie odcinają i nie przechodzą łagodnie jeden w drugi?
Jeśli mogę coś radzić, spróbuj uspokoić tę kolorystykę. Jeśli robisz na przykład różowy makijaż, to podkreśl delikatnie zewnętrzne kąciki ciemnym fioletem, grafitem.
Przy niebieskim dodaj granat, czerń czy też grafit.
Zadbaj o delikatne, łagodne przejścia między cieniami. Dobrze je rozcieraj.
Jakbyś miała zdjęcia makijażu przed i po ( najlepiej) to byłoby mi łatwiej podpowiedzieć coś bardziej konkretnego.
Pozdrowionka 
AgaZ
|
|
|