[Kamilla4444]

No to teraz ja sie wypowiem, nie podoba mi sie atak na rodziców oryginalne imiona.(nie mowie tylko o tym forum) . Mama nadając nam imiona patrzyła pod względem" a, zeby nie było udziwnione, ma być dużo dziewczynek o tym imieniu, i koniecznie musi mieć swietego patrona". I co? Nazywam sie Monika , od 21 lat nie nawidze tego imienia, bo po pierwsze zdrobnić sie go praktycznie nieda, zadne ze zdrobnień do mnie nie pasuje Mieszkam na wsi z tysiacem , mieszkańcow i miałam w klasie 4 Moniki(podstawowka) 5(liceum) na studiach 2. Na mojej ulicy mieszka 8 Monik. Mam dość oryginalne , troszke zabawne nazwisko ktore stało sie moim przydomkiem , na zawsze (nie lubie gdy ktos go uzywa , ale skoro musieliby wskazac mnie palcem ,by odrożnić od reszty Monik. To wola wołać po nazwisku, lub przezwisku) Nadajac , dzieciom pospolite imiona skazujecie je na wieczne przezywanie( znaczy takie przyjacielskie ksywko’wanie, ale ksywki sa rożne i czasem moze być dziecku przykro). Ja w szkole podstawowej ,nosiłam aparat na ząbki i przez X lat byłam ta” zębata Moniką” , nawet nie wiecie ile łez przez to wylałam.
Często mówili po nazwisku, które wzbudzało w obcych smiech, no… troszke zabawne jest, bardzo rzadkie , szczególnie w małej społeczności. Chociaż w miescie spotkałam tylko 1 osobe o takim samym. A już dziwne jest słyszeć swoje imie na korytarzu , skoro odwraca się połowa dziewczyn.
Mam starsza siostrę Anne , ona tez zawsze była ta Anka w okularach. Ale ona w liceum ,będąc jedna z wielu doświadczyła nieprzyjemnej sytuacji. Na jej świadectwie maturalnym , nauczycielka zrobiła błąd ,wpisała oceny jednej z innych Anek , oczywiście gorsze (zamiast 6 miała 2). Zanim to odkręciła mineła rekrutacja na studia, politologię i prawo(a te cudze 2 miala własnie zamiast 6 z historii i wosu, zdajac stara mature nie miała szans, a ile nerwów się najadła)
To tyle odemnie , każdy medal ma dwie strony. Pzdr.