|
Dot.: M jak Miłość:)
Fragment felietonu Karoliny Korwin-Piotrowskiej:
Idźmy dalej. "M jak miłość". Z pozoru jest super. Jest tam przecież Pierwsza Matka RP czyli Hanka Mostowiak, nawrócona grzesznica, która nie dość, że po latach szukania własnej drogi do moralności, teraz ma jedno własne dziecko, to jeszcze wzorem matek idealnych, zaadoptowała dziewczynkę i angażuje się w prace społeczne oraz dokształca się po godzinach. Owa Hania co prawda uległa chwilowo gorącemu porywowi serca z młodości, ale obiekt jej uczuć szybko zmarł. I dobrze, bo kara za grzechy musi być. Jej, czyli Hanki, moralna postawa przyniosła zwycięstwo w pojedynku z zepsutą do szpiku kości Grażyną, która chciała jej odbić męża. I dobrze, bo moralność jest górą.
W serialu tym jednak bardziej jest niepokojąca pewna komuna młodzieżowa - w jednym mieszkaniu mieszka co prawda młode małżeństwo, które za często pije wino; razem z nimi jest tam też niejaka Madzia i pewien policjant, Kuba. Owa Madzia jest niestabilną emocjonalnie nimfomanką, która ma tendencję do toksycznych związków z mężczyznami różnych narodowości i w różnym wieku, a co gorsza - nawet w obrębie jednej rodziny. Kuba zaś to zapewne ukryty gej, albo inny cyklista, bo choć jest już w którymś tam odcinku serialu, nie ma na stałe żadnej kobiety, ani nawet psa. Mało tego, występuje tam, czyli w tym serialu, też Małgosia. Ta postać to horror i ucieleśnienie demoralizacji świątobliwej młodzieży. Postać tę należy jak najszybciej wykluczyć z serialu. Mimo młodego wieku, prawdziwa rekordzistka małżeńska, kobieta fatalna, kolejna wybitna specjalistka od toksycznych związków, którymi metodycznie, a co gorsza, skutecznie, wykańcza kolejnych mężów. Mało tego, Małgosia przyjaźni się z gejem. I nie wstydzi się. Ani Madzia, ani tym bardziej Małgosia, nie mają dzieci. Nawet, co jest potworne, nie myślą o tym, by je mieć. A uprawiają seks pozamałżeński. Nie wiadomo czy bezpieczny i czy stosują kalendarzyk. A powinny, bo i tak niedługo będzie to jedyna, powszechna i legalna metoda regulacji urodzin. Wtedy to już obie te grzesznice zajdą w ciążę.
|