2012-09-23, 14:31
|
#105
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 38
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć dziewczyny! 
Rozumiem wasze problemy z PMS - pamiętam takie pół godziny mojego życia, gdy dosłownie zwijałam się z bólu, nie mogłam stać, nie mogłam siedzieć ani leżeć, chodzić też nie mogłam, tak bardzo mnie bolało a jedynymi słowami jakimi cisnęły mi się na usta były przekleństwa. Chciałabym dodać coś od siebie, być może komuś to coś da 
Tak o tym teraz myślę i skoro stres (który jest przecież wytworem myśli) może powodować problemy z układem pokarmowym, a nadmiar obowiązków, spraw do załatwienia czasem wytwarza ból głowy, to napięcie emocjonalne dotyczące kobiecości może moim zdaniem powodować PMS.
Np. - mam znajomą która narobiła sobie zaległości, złych ocen w szkole i tak bardzo się bała szkoły i sprawdzianów, że nabawiła się kłopotów z żołądkiem i trafiła do szpitala. Lekarz powiedział że jest pewien ze to na tle nerwowym.
Jak widać nasze myśli, przekonania mogą tworzyć napięcie a to z kolei ma wpływ na nasze ciało. Moje obserwacje są takie - że gdy kobieta nie akceptuje siebie, uważa się za brzydką albo niekobiecą, ogólnie rzecz biorąc krytykuje siebie (czasem nawet nieświadomie, automatycznie) tworzy właśnie napięcie emocjonalne. Ono się systematycznie kumuluje i w czasie przed okresem (gdy hormony mają pole do popisu) ujawnia w postaci nerwowości a także napięcia, skurczów mięśni brzucha.
Piszę to, bo przypomniałam sobie dziś, że moje koleżanki, które wiem, ze akceptują i lubią siebie nie mają z tym żadnych problemów, te dni przechodzą prawie bezobjawowo, natomiast koleżanki, które uważają się za nie dość dobre, mają kompleksy i nie lubią, nie akceptują siebie - cierpią na PMS.
Nie twierdzę, że tak jest i w waszym przypadku, bo wiadomo każda z nas jest inna, wyjątkowa, ale być może komuś jednak te informacje pomogą w jakiś sposób?
Rozpisałam się tak, bo to co piszecie podnosi na duchu gdy wiara w siebie spada i choc nie czytam wątku na bieżąco to jestem wam bardzo wdzięczna bo czuję się raźniej wiedząc że są osoby mające podobne problemy.
Dziękuję wam za to ze jesteście! ;*
|
|
|